W Polsce żyje około 38 milionów ludzi, z czego ponad 32 miliony, to ludzie ochrzczeni i podający się za Chrześcijan. Niektórzy z nich nie są zbyt praktykujący, lecz zdecydowana większość, to ludzie wierzący i praktykujący i każdego dnia odmawiający Modlitwę Pańską, która w polskiej wersji składa się z 51 słów i brzmi
“Ojcze nasz, któryś jest w niebie: święć się Imię Twoje, przyjdź Królestwo Twoje, bądź Wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj. I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym wionowajcom. I nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego. Amen”.
Masa ludzi przynajmniej raz dziennie powtarza słowa tej Modlitw. A wielu dwa razy dziennie lub nawet więcej razy dziennie wypowiada słowa Modlitwy “Ojcze nasz”, których nauczył uczniów Sam Pana Jezus.
Lecz, jak my dziś odmawiamy Modlitwę Pańską, oto jest pytanie?
Czym jest Modlitwa?
Modlitwa jest rozmową z Panem Bogiem. Jest zacieśnieniem naszych relacji ze Stwórcą. Jest dialogiem, jest mową i słuchaniem tego, co chce nam powiedzieć Pan Jezus podczas naszej Modlitwy będącej także czasem kontemplacją. Bo czuwanie przy Panu Bogu i słuchanie Go, to także Modlitwa być może najbardziej owocna. Gdyż Modlitwa jest słowami duszy.
Modlitwa powinna być wypowiadana świadomie i szczerze. To znaczy, że podczas rozmowy z Panem Bogiem nasze myśli nie mogą krążyć wokół spraw doczesnych, a tylko być skierowane w stronę nieba i obecnego w nim naszego Stwórcy w Trójcy Świętej. Nasze myśli, słuch i wzrok nie mogą być rozbiegane na prawo i lewo, jak to często czynimy podczas Modlitwy lub podczas Eucharystii Świętej.
Jaka jest nasza Modlitwa?
Modlitwa wielu z nas choć pochodzi ze szczerych chęci, to jednak nie jest doskonała. Wielu z nas podczas rozmowy z Panem Bogiem, jak i podczas Mszy Świętej reaguje na wszystko, co dzieje się wokół. Najmniejszy hałas i ruch istniejący wokół wytrąca nas z kontaktu z Panem Jezusem. I choć bardzo często nasze usta nadal szepcą Modlitwę, to myślami, słuchem i wzrokiem jesteśmy daleko od Pana Boga. Jest to taka słabość niedoskonałego człowieka, na barki której najczęściej wszystko składamy.
Lecz, czy tylko jest to słabość ludzka?
I tu odpowiedź brzmi, że nie jest to tylko słabość człowieka, gdyż wielu Świętych modlących się nawet wśród tłumów ludzi nie czuło ich obecności i nie widziało nikogo, bo tak byli skupieni na Panu Bogu i na rozmowie z Nim. Wówczas, to co działo się wokół nich ich absolutnie nie dotyczyło, bo oni byli ponad to. Lecz tu jest mowa o ludziach nadzwyczaj zjednoczonych z Panem Bogiem, o ludziach Świętych, którzy doznawali ekstaz Adorując Pana Jezusa.
A jak jest ze zwykłym człowiekiem?
Zwyczajnemu człowiekowi może nie jest łatwo oderwać się zupełnie od doczesności i skupić tak bardzo na Modlitwie, jak czynili to Święci. Bo zdecydowana większość nas to ludzie zwyczajni, którym daleko do Świętości. Lecz Pan Jezus nauczał, że każdy człowiek stworzony jest do Świętości i do nieba. Czyli jest to nakaz Pana Jezusa, abyśmy wszyscy każdego dnia się uświęcali i poprawiali swoje relacje z Panem Bogiem oraz walczyli ze swoimi słabościami, aby zasłużyć kiedyś na życie wieczne przy boku naszego Ojca, który jest w niebie.